Ostatni tydzień nie był szalony pod względem aktywności fizycznej. No cóż, są takie momenty w każdych z nas, że na prawdę nie mamy siły ani ochoty. Po moich ostatnich 5 fantastycznych tygodniach nadszedł ten mniej fantastyczny, ale równie potrzebny. Chwila odpoczynku jest również bardzo ważna, aby potem zacząć z jeszcze większą energią :). Już we wpisie: kwietniowa akcja motywacja poruszyłam wątek perfekcyjności. Nie ma czegoś takiego. Jeżeli od jakiegoś czasu dołujesz się swoim słomianym zapałem zajrzyj na tamten post.
Poza wtorkiem i czwartkiem, kiedy stwierdziłam, że sobie zwyczajnie odpuszczam, to wolna sobota i niedziela po piątkowym treningu była spowodowana tak olbrzymimi zakwasami na pośladkach i udach, że o treningu nie było mowy :D Problemem było nawet siadanie ;). No i w ten sposób weekend też sobie odpuściłam... Nie ma co się jednak załamywać jednym tygodniem, bo przede mną jeszcze ich mnóstwo i PRZED WAMI TEŻ! Mamy nowy pozytywny poniedziałek i nowe cele przed sobą, więc zaczynamy od dzisiaj, a najlepiej od teraz! Może ćwiczenia z piłką? W ostatnim aktywnym poście podałam Wam kilka przykładów jak podnieść pupę, więc aktywnych zapraszam na wpis: pozytywny poniedziałek (4).
Niestety tymczasowa samotność w domu zmusza mnie czasami do takich właśnie lustrzanych, mało wymagających fotografii, no ale przecież nie mogłam Was zostawić bez nowego pozytywnego wpisu, a jak wiadomo fajniej się czyta post z dodatkowymi zdjęciami, no chyba że tylko ja tak mam :D.
Tymczasem pozostawiam Was z myślą Petera Drucke'a, która jest moją przewodnią już od dłuższego czasu, a następnie do aktywnego tworzenia swojej fit przyszłości! :)
Pozdrawiam, Kasia.
Świetny post. :>
OdpowiedzUsuń3 razy w tygodniu to też dobry wynik. :)
OdpowiedzUsuń