Niestety nie udało mi się opublikować na blogu planu na poprzedni tydzień, ale to nie znaczy, że nie było treningów ;) Egzaminy pochłonęły dużą część moich dni, ale te pół godziny ćwiczeń bardzo pozytywnie wpłynęły na dalszą część ślęczenia w notatkach. U mnie nie ma tłumaczeń typu "nie, dzisiaj nie ćwiczę, bo muszę nauczyć się na egzamin, nie mam czasu". Jak już Wam kiedyś pisałam treningi są częścią mojego życia i tak jak każdy człowiek ma potrzebę jedzenia czy mycia się, tak moją naturalną potrzebą oprócz tych wymienionych wcześniej ;) jest właśnie trening.
W zeszłym tygodniu nic nowego poza tymi ćwiczeniami nie wymyśliłam, dodałam jedynie 45 min jazdy na rowerze stacjonarnym (takie uspokojenie organizmu po treningach siłowych). Jest to dobry sposób na połączenie przyjemnego z pożytecznym ;) Ostatnio tak mnie wciągnął serial "Misja Afganistan", że nawet nie zauważyłam kiedy minęło mi te 45 minut. Polecam taki sposób treningów ;).
W tym tygodniu też stawiam głownie na wzmacnianie, ale jeden dzień poświęcam na cardio, tym razem wybrałam trening PX90. Niestety tego konkretnego nie mogłam znaleźć na you tubie, mam go jedynie na dysku, ale każdy trening cardio będzie odpowiednim przerywnikiem treningów wzmacniających ;). Treningi cardio bardzo dobrze spalają brzuch (jeżeli po takim treningu zrobisz jeszcze brzuszki to efekt będzie jeszcze lepszy bo Twoje ciało jest na najwyższych "obrotach" ;), to nie prawda, że od robienia samych "brzuszków" spalisz tłuszczyk, jedynie wzmocnisz mięśnie brzucha PAMIĘTAJ lepsze efekty dają ćwiczenia cardio + brzuszki, a nie same brzuszki :) Można np pobiegać 30 min i dodatkowo zrobić ćwiczenia na brzuch.
Jedyne co zmieniłam w tym tygodniu to dodałam w niedzielę oprócz treningu brzucha (ten), część Skalpela Ewy Chodakowskiej a konkretnie pośladki (od 23.40 min.) ale od 26 minuty zakładam na kostki obciążenia i ćwiczę dalej.
Nowy poniedziałek, nowe wyzwanie ;) Kto ze mną?
Pozdrawiam, Kasia.
Tak sobie właśnie zawsze wyobrażałam, że mając rower stacjonarny mogłabym nawet oglądając coś w tv, w międzyczasie robić trening. Jest to dla mnie o tyle dobre, że szybko się nudzę, a tak skupiając uwagę na tym co oglądam nie patrzyłabym na czas. Tylko, że niestety na ten moment roweru stacjonarnego nie mam, ehhh :(
OdpowiedzUsuńCiągle sobie obiecuję, że od jutra, bo dziś nie mam czasu. Teraz mnie zawstydziłaś! Dzisiaj ćwiczę!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki ;)
UsuńĆwiczenia podczas oglądania filmów/ seriali= najlepiej spożytkowany czas :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jestem taka zmobilizowana i chętna do ćwiczeń, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDołącz! :)
UsuńJa wróciłam do regularnych ćwiczeń od tego tygodnia, wreszcie mam czas na trening. Niestety, ja mam tak, że jak mam egzamin to muszę się uczyć i na niczym innym nie potrafię się skupić :P
OdpowiedzUsuńJa też wzięłam się za regularne ćwiczenia. Minimum te 30 minut dziennie to przecież tak niewiele w ciągu dnia. Aaaa no i popieram - dobry trening i oglądanie w tym samym czasie ulubionego serialu to idealne połączenie... A jaka satysfakcja ze zrobionych dwóch czynności w tym samym czasie. ;)
OdpowiedzUsuń2 w 1 czyli ćwiczenia plus oglądanie serialu, podwójna korzyść. Brawo za wytrwałość w ćwiczeniach!
OdpowiedzUsuń