Hu hu ha dzisiaj na blogu jest gość! Wraz z Marta, współlokatorką, a jednocześnie wspaniałym przyjacielem postanowiłyśmy, aby mieć mniej pracy po powrocie do domu na święta upieczemy pierniki na stancji i zawieziemy już gotowe ;). Wszędzie już były piernikowe wpisy, ale przecież każde są wyjątkowe, więc i naszych nie mogło zabraknąć!
Potrzebne składniki:
mąka (1,5 kg)
margaryna (1 kostka)
olej (3 łyżki)
śmietana (1 szklanka)
3 żółtka i 3 całe jajka
miód (2 szklanki)
cukier (1 szklanka)
soda (3 łyżeczki)
przyprawa do piernika
Wykonanie:
1. Margarynę i miód roztopić w garnku, a następnie przestudzić.
2. W tym czasie ubić 3 całe jajka i 3 żółtka z cukrem i śmietanę. Odstawić
3. Mąkę wymieszać z sodą i przyprawą do piernika.
4. Karmel który nadaje brązowego koloru piernikom: 2 łyżki cukru zarumienić na patelni aż zbrunatnieje. Dodać 4 łyżki wody, aby cukier się rozpuścił, zagotować. Następnie od razu po zagotowaniu wlać karmel do miski z wymieszaną już mąką i szybko wymieszać.
5. Z pozostałych 3 białek ubić pianę.
6.Do mąki dodać pozostałe składniki (jajka i przestudzoną margarynę z miodem i pianę)
7. Ugnieść ciasto i rozwałkować, ale dosyć cienko, bo w piekarniku jeszcze podrosną ;).
8. Piec ok 10 min w 180 stopniach. To w sumie zależy od piekarnika (no i od grubości piernika), nasz się bardzo wczuł i grzał jak szalony, więc na czas i tak nie patrzyłyśmy.
Zaczęłyśmy oczywiście od przygotowania sobie foremek ;) Z tej racji, że miałyśmy wszystkie, oprócz mmm...choinki wymyśliłyśmy, że można ją zrobić z PUSZEK PO PIWIE ;) No więc szybki wypad do sklepu po "potrzebne" rzeczy i zdziałałyśmy taką oto choineczkę piwną ;) Piwo oczywiście też się przydało i pracowało się przy nim lepiej jakoś i inwencja twórcza jakby większa ;)
Wypadki chodzą po ludziach :)
Ale pierników miałyśmy na tyle dużo, że wielkiego płaczu z kilku spalonych nie było :)
Piernikowy potwór nie dość, że dorwał mikołajową czapę...
To jeszcze chciał pozjadać wszystkie ciastka! Takie rzeczy ;)
Pozdrawiamy! :)
Wyglądają przepysznie, pewnie tak samo smakują! :) Świetne zdjęcia. Uwielbiam Twojego bloga! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAle super! Świetne zdjęcia i efekty:) Widać, że się dobrze bawiłyście;) A pierniczki wyglądają smakowicie!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszło, nikt nawet nie zauważy, że kilka się "podpiekło" ;) Widać, że świetnie się bawiłyście :)
OdpowiedzUsuńPatent z foremkami genialny, ale jesteście kreatywne :D
OdpowiedzUsuńJak to mówią student potrafi ;)
UsuńTo prawda zabawa była przednia ;) Tak się złożyło, że zabrakło nam lukru i "impreza" przeciągnęła się na drugi dzień :)
OdpowiedzUsuń