30 stycznia, 2014

Look of the day (na szybko i wygodnie).


Jestem! :) Egzaminy pokonane, można odetchnąć i wrócić do przyjemniejszych rzeczy - blogowania. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłam po powrocie do domu z mojego studenckiego miasteczka to spaaaacer ;) Prawdziwy po lesie, po bialutkim czystym niedeptanym śniegu. 
Na mroźne i długie wyprawy koniecznie musimy pamiętać o porządnych, ciepłych butach. Warto w takie zainwestować i mieć je na kilka lat. To samo dotyczy się kurtki chroniącej przed wiatrem i mrozem. Są to rzeczy, na których nie ma co oszczędzać.

 cap / czapka – Cropp
jacket / kurtka – 4F
Sweter / sweater -  SH  (tutaj-  a propos SH)
sunglasses / okulary – no name
trousers / spodnie – Reserved
shoes / buty – Nike


 






Śnieżyce po samo "podwozie", ale on nie przejdzie? On?! ;).
Kasia.

20 stycznia, 2014

Pozytywny poniedziałek (1)



Od dzisiaj na blogu możecie się spodziewać nowej kategorii fit :). Moje cotygodniowe plany będą od tej pory lądować tutaj w każdy poniedziałek rano (mam nadzieję ;)) . Jest to w pewien sposób kolejny krok motywacyjny. Dodatkowo do każdego takiego wpisu będę wstawiać linki z filmikami, z których korzystam, lub jeżeli sama opracowuję trening to w miarę możliwości będę dodawać rozpiski, a może czasami i zdjęcia jak wykonać poprawnie dane ćwiczenia ;). Pod koniec miesiąca chciałabym robić takie podsumowania z 4 tygodni (Tym razem będzie 2 ;)) W ten sposób mogę analizować wyniki. Jeżeli będą niezadowalające to daje mi to znak żeby wziąć się w garść i cały czas je poprawiać. Opracowanie wszystkich rozpisanych treningów natomiast będzie dawać mi takiego pozytywnego kopa do dalszej pracy.

Czwartek: ćwiczenia z piłką 
Piątek: wolne

Z treningów, które tu są zdecydowanie mogę Wam polecić ćw. na brzuch (są ciężkie, ale rezultaty
widać po krótkim czasie), na nogi (pupa i uda bardzo boooolą  i o to chyba chodzi ;)- uwaga na drugi dzień po pierwszym treningu problemy z siadaniem na deskę haha ), Wszystkie poziomy z Jillian Michaels (przerobiłam wszystkie 3 i byłam mega zadowolona z efektu a męskie pompki nie były dla mnie żadnym problemem ;) ). Jillian Body revolution- ten trening podsunęła mi Ania i chwała jej za to ;) Świetny jest! Tutaj najbardziej poczułam ręce, a w szczególności triceps, być może dlatego, że najmniej się na nim wcześniej skupiałam i daje się teraz we znaki. Resztę treningów dopiero rozpracowuję, ale na pewno dam Wam znać co i jak ;). 



Do dzieła! Zacznij dobrze ten tydzień! ;)
Kto podejmuje ze mną wyzwanie pozytywnego poniedziałku? :)

Kasia.

10 stycznia, 2014

Jak motywuję się do ćwiczeń?

 Jeżeli chcecie śledzić moje poczynania treningowe i nie tylko to zapraszam na profil instagramowy.


Jednym z  postanowień noworocznych jakie sobie postawiłam było więcej wpisów związanych z aktywnością fizyczną. Dlatego dzisiaj trochę o tym co robię, aby mieć chęci do ćwiczeń i motywację.

Jestem osobą, która bez ćwiczeń nie potrafi żyć, Kilka dni bez jakiejkolwiek aktywności fizycznej sprawia, że czuję się jak flak, jestem bardziej zmęczona tym, że nie ćwiczę, niż kiedy pot spływa mi po czole ;) Oczywiście są też dni kiedy ten zapał jest nieco mniejszy :).

Dlatego co mnie wtedy motywuje?


1. Przeglądam blogi fitness. 

I raczej nie chodzi tu o te, gdzie dziewczyny pokazują jak schudły (chociaż te też są bardzo motywujące, ale piszę tu o moich sposobach). Ja mam plan trochę przytyć, ale zdrowo :) Nie w tłuszcz, ale w mięśnie :) dlatego prawdziwe historie dziewczyn, którym się to udało i piszą o tym na blogach wstawiając jeszcze zdjęcia daje mi wiarę w to, że jednak jest to możliwe ;).

2. Używam kalendarza i aplikacji w telefonie.

Uuuuwielbiam mieć wszystko rozpisane. Zapisując sobie treningi w kalendarzu mam czarno na białym co kiedy ćwiczyłam, a o jakich partiach ciała zapomniałam i  że muszę je nadrobić. Oprócz kalendarza używam też aplikacji w telefonie ENDOMONDO. Jak dla mnie to świetne rozwiązanie. Można ustawić sobie rodzaj treningu i po skończeniu go sprawdzić ile kalorii się spaliło i jaką ilość wody należy przyjąć po ćwiczeniach, ale to nie wszystko. Sprawdźcie sami ;).




3. Nowy zakup ćwiczeniowy.

Nie wierzyłam w to do czasu, kiedy w końcu sama nie kupiłam nowych butów do treningów. :) Poważnie nie mogłam doczekać się kiedy zacznę w nich ćwiczyć :D. 

4. Słit foteczki ;)

Chodzi mi tu bardziej o zdjęcie "przed i po". Pamiętam jak jakiś czas temu siostra zrobiła mi zdjęcia. Patrząc na nie teraz i porównując je ze zdjęciami robionymi niedawno widzę różnicę ;) Czyż to nie jest motywujące? :) Dla mnie bardzo!

5. Pogłębianie wiedzy dotyczącej treningów i odżywiania.

Im bardziej jestem świadoma tego co robię, po co to robię i jaki ma na mnie wpływ to co robię, tym bardziej chce mi się to robić ;) Ćwiczenia nie są tylko żmudnym wykonywaniem konkretnych ruchów w celu np. schudnięcia. Mając większą wiedzę na ten temat dla mnie te same ćwiczenia są nie tylko chudnięciem. Zdobywając więcej informacji wiem, że działają też na moje zdrowie, kondycje, bycie szczęśliwszym. W ten sposób aktywność fizyczna stała się stylem życia- na zawsze nie tylko do osiągnięcia wymarzonej figury. 
Stosując się do tego punktu dostatnio dowiedziałam się na przykład bardzo ciekawych rzeczy na temat śniadań, poczytajcie sami :) (szukaj tutaj)

To tyle :) 5 rad to mało czy dużo? :) Zależy jak na to patrzeć. Dla tych co ćwiczenia są przyjemnością to nawet za dużo :) a tym, którym ciężko się zmotywować odsyłam do mojego wcześniejszego wpisu   o tutaj ;).

Powodzenia i czerpania samych pozytywnych chwil z treningów!
Kasia.

07 stycznia, 2014

Tanie nie znaczy gorsze.


 Sweter / sweater - oczywiście SH
Spodnie / jeans - reserved
Buty / boots - Elisa Esposito

Pogoda zaskakuje nas coraz bardziej :) Słońce czasami świeci jak latem, trawa zielona... o co tu chodzi? :) Mam nadzieje, że zima nie przesunie się do kwietnia. Jak nie raczyła pojawić się na święta to w sumie już nie musi nam o sobie przypominać :) A propos "zimy" ;), wyhaczyłam sobie ostatnio w ciuchu sweter, który widzicie na zdjęciach i muszę się wam przyznać, że to pierwszy nie rozciągnięty sweter jaki tam znalazłam. Gruby, cieplutki, nie zmechacony, no idealny! ;) Czasami w sieciówkach znajduje o wiele gorszej jakości rzeczy, więc polecam Wam czasami się wybrać do SH. Przeznaczcie sobie na to trochę więcej czasu, bo grzebania jest co nie miara, przynajmniej ja tak mam :D A Wy lubicie czasami kupować SH czy męczy Was taki bałagan i wolicie mieć wszystko poukładane na sklepowych półkach? ;) Ja uwielbiam czasami wyskoczyć do takiego sklepu i cieszyć się jak dziecko ze swetra za 2,50 zł albo nowiusieńkich butów za 22 zł (patrz tutaj).

 Pozdrawiam, Kasia ;).

02 stycznia, 2014

Mobilizacja! Zaczynamy 2014!

Na niejednym blogu pojawiły się już listy podsumowań 2013 roku czy noworocznych postanowień. Co prawda na 2013 rok nie miałam konkretnych celów i tu był błąd. Zaczynamy Nowy Rok, a ja nie mam co podsumować.Oczywiście było dużo ważnych dla mnie wydarzeń, ale nie mam takiej satysfakcji żeby coś odhaczyć, poczuć takie "łaaaał udało się wszystko co sobie zaplanowałam", ale super!  ... Od kiedy założyłam bloga zauważyłam, że stałam się osobą bardziej zorganizowana, poza tym mam większą motywację do działania widząc te wszystkie pozytywne komentarze od Was :). Dlatego też właśnie tutaj zrobię sobie taką listę noworoczną. No wiecie jak już będzie wszystko na "papierze" to będzie wstyd pod koniec 2014 roku jak nie zrealizuje swoich celów. Dlatego ten post będzie dla mnie takim motywatorem do działania :)

Ważnym wydarzeniem będzie dla mnie egzamin licencjacki z kosmetologii. Chciałabym go obronić w pierwszym terminie, żeby szybciej wystartować z wakacjami.

Oczywiście zaraz po krótkim odpoczynku zacząć (efektywnie ;) )szukać pracy i ją oczywiście znaleźć, czyli punkt nr 2.

Jeszcze efektywniej ćwiczyć i ćwiczyć. Aktywność fizyczna stała się dla mnie bardzo ważna od kiedy zaczęłam studia na AWF-ie, czyli to już 6 lat temu, ale w tym roku planuję wgłębić się bardziej w te tematy, właściwego odżywiania, cały czas pogłębiać swoją wiedzę. Legitymacja instruktora fitness, pilates czy trenera osobistego nie upoważnia mnie do spoczęcia na laurach.

Zrobić tradycyjny albumu ze zdjęciami. Co prawda zdjęcia są w miarę bezpieczne w razie awarii laptopa, ale czy nie lepiej wziąć taki album z półki do ręki w każdej chwili i poprzeglądać zdjęcia niż grzebać w dysku? ;)

Zacząć eksperymentować kulinarnie ;) Chcę w końcu zacząć gotować coś innego niż pomidorową, schabowe czy spaghetti ;) W internecie jest tyle pyszności, a ja boję się, że nie wyjdzie, że może nie będzie smakować. Koniec tego! Będzie coraz ciekawiej w kategorii "bon appetit" ;).

Porządnie zacząć uczyć się angielskiego!!! Niestety na studiach cofnęłam się baaaardzo. W liceum byłam w klasie językowej i miałam angielski 5 razy w tygodniu, a na studiach 1,5 h tygodniowo! Katastrofa! Czasami zapominam najprostszych słów! Trzeba z tym skończyć. W moich planach jest ciekawsze uczenie się niż klepanie słówek, np. czytanie zagranicznych blogów, oglądanie angielskich vlogów. Czytanie gazet po angielsku. 

Co do bloga to najważniejszym punktem będzie przejście na własną domenę, poza tym tematyka zostanie taka jaka była, więcej tylko pojawi się tematów fit :).

Zdobyć giewont :) Zawsze jak byłam w górach to raczej zimą i tylko narty czy snowboard. W tym roku chciałabym pospacerować po nich i wejść na giewont :).

Poza tym cieszyć się każdym dniem :)



Trzymam kciuki za Wasze i swoje postanowienia noworoczne :) Witaj lepszy 2014!